Zmęczenie jest tak silne, że mam ochotę ciągle spać i spać.
Ręka już tak piecze, że ból poszedł w stronę barku, szyi i jest już na policzkach.
Taki paraliż, że nie ma czucia. Jestem coraz słabsza...czuję to.
Taki paraliż, że nie ma czucia. Jestem coraz słabsza...czuję to.
Znajoma niedawno mi powiedziała,
- Aśka, przecież to będzie coraz gorzej, nie lepiej, no coś Ty.
W sumie ma rację, ale ja ciągle myślałam, miałam nadzieje, że będzie ciut lepiej,
że choć stabilnie. Ależ naiwna byłam przez te lata.
że choć stabilnie. Ależ naiwna byłam przez te lata.
Kolejny incydent, gdzie trzeba było wzywać pogotowie, bo odchodziłam.
Gorączka na przemian z zimnym i sinym ciałem, utrata wzroku, w głowie tak się kręciło,
że nie mogłam leżeć i utrata świadomości.
Gorączka na przemian z zimnym i sinym ciałem, utrata wzroku, w głowie tak się kręciło,
że nie mogłam leżeć i utrata świadomości.
Nie chciałam tak odchodzić. W myślach prosiłam Boga, że nie tak, że to miało być
na spokojnie, z podaniem dłoni, z głaskaniem po głowie, z tuleniem, a nie tak na wariata.
Człowiek nawet nie wiedział co się tak naprawdę dzieje.
Wszystko na jeden raz trwało.
na spokojnie, z podaniem dłoni, z głaskaniem po głowie, z tuleniem, a nie tak na wariata.
Człowiek nawet nie wiedział co się tak naprawdę dzieje.
Wszystko na jeden raz trwało.
Obudziłam się z podłączonymi kroplówkami i mój Krzyś obok siedział,
patrzył z takim wzrokiem, jakby pierwszy raz mnie zobaczył.
patrzył z takim wzrokiem, jakby pierwszy raz mnie zobaczył.
Ale widziałam, chyba to najważniejsze, no i ciągle żyłam.
Może to była reakcja na nowe leczenie? Albo zmęczenie organizmu?
Nie wiadomo.
Nie wiadomo.
Ciągle czekam na opis rezonansu, onkolog mówi, że każdy radiolog opisuje coś innego.
Dlatego jeszcze do jednego wysłał, do konsultacji.
Dlatego jeszcze do jednego wysłał, do konsultacji.
To jakby czekać na wyrok...
Kiedyś uczepiłam się rąbka sukienki Maryi, tak mocno. Czasami wypada mi ten rąbek,
ale Mateńka szybko mi go podaje. Wtedy znowu czuje się bezpieczna.
Ciągnę ją wtedy tak mocno za ten rąbek,
a Ona przytula mnie i idziemy dalej...
ale Mateńka szybko mi go podaje. Wtedy znowu czuje się bezpieczna.
Ciągnę ją wtedy tak mocno za ten rąbek,
a Ona przytula mnie i idziemy dalej...
Tak teraz się czuje, że upuściłam ten rąbek i nie potrafię go odnaleźć...